[attachment=16463][attachment=16463]
Mój pierwszy Smart w życiu... choć po raz pierwszy myślałem o zakupie chyba w 2001 roku dopiero teraz dojrzałem do decyzji...
Żadnych bajerów, żadnych ekstra dodatków..
Prosta maszynka po niemieckiej gospodyni...
Z felerów: zegar żyje wedle swojej wizji... chyba z niemieckiej prowincji mu zostało...
Dwie srebrne nakładki kuliste pęknięte...
Dach ktoś zimą postanowił otworzyć do zdjęcia... Pan Włodek już miał okazję się wykazać...
Sprężarka wali olejem jak w Toyocie...
Tylna szyba jak w gaziku po leśnym poligonie...
Zrobiłem prawie 6k chyba pora na serwisowe zajęcia... wrrr