No i nie posłuchałem rady, poddałem renowacji i przemalowałem na czarno, będące w kiepskim stanie, felgi do opon zimowych. Opony już na felgach, ale felgi... jeszcze poleżą czekając na swoją kolej. Niestety, jako, że od momentu kupna F4 na początku października, tylko 7 dni (w dwóch ratach) spędziłem w domu, a resztę w rozjazdach, na razie tylko tyle udało mi się zrobić przy aucie.
Gdyby kogoś interesował zakład który doprowadził do tego stanu fatalnie obtarte felgi, chętnie podzielę się namiarami i uwagami.