chyba sie udalo... bede pewny jutro jak sie normalnie nagrzeje od 0 i bedzie ok.
To byl koszmar, 2 popoludnia i dzis po 4 godzinach grzeje i sam sie nie grzeje, to bylo tak:
po zalozeniu chlodnicy i znalezieniu czujnika, wyjalem go i zalalem plynem az sie przelal przez czujnik, nastepnie zaczalem zakladac czujnik i ... spadla zawleczka, do tej pory jej nie znalazlem, 2 godz szukania i juz chcialem silnik opuszczac, ale zaczalem kombinowac i dorobilem ze spinki do lampy, pasuje idealnie i jest wieksza wiec latwiej ja wyjac i ie zgubic... i odnowa napelnianie skladanie i okazalo sie ze nie grzeje i na chodnice tez nie plynie cieply plyn, po duzej walce podnieslismy przod do gory i po odkreceniu korka zaczely isc bable i zaczelo dzialac ogrzewanie ale na krotko, wylalo troche plyn i nic szly bable i tyle...
dolalem plyn i uparlem sie ze pojade nim do domu, na 9 km przez miasto to 2 postoje bo temperatra skakala do 120 stopni, czasem spadala do 80, ze zbiorniczka szly bable, juz myslalem ze uszczelka padla albo blok i nagle pona 9 kilometrze pod domem temp spadla do 80 stopni i zaczelo dzialac ogrzewanie, uzupelnilem plyn pojezdzilem godzine i jezdzi grzeje i sie nie grzeje, szok sam sie naprawil, zobacze jak bedzie jutro...
To byl koszmar, 2 popoludnia i dzis po 4 godzinach grzeje i sam sie nie grzeje, to bylo tak:
po zalozeniu chlodnicy i znalezieniu czujnika, wyjalem go i zalalem plynem az sie przelal przez czujnik, nastepnie zaczalem zakladac czujnik i ... spadla zawleczka, do tej pory jej nie znalazlem, 2 godz szukania i juz chcialem silnik opuszczac, ale zaczalem kombinowac i dorobilem ze spinki do lampy, pasuje idealnie i jest wieksza wiec latwiej ja wyjac i ie zgubic... i odnowa napelnianie skladanie i okazalo sie ze nie grzeje i na chodnice tez nie plynie cieply plyn, po duzej walce podnieslismy przod do gory i po odkreceniu korka zaczely isc bable i zaczelo dzialac ogrzewanie ale na krotko, wylalo troche plyn i nic szly bable i tyle...
dolalem plyn i uparlem sie ze pojade nim do domu, na 9 km przez miasto to 2 postoje bo temperatra skakala do 120 stopni, czasem spadala do 80, ze zbiorniczka szly bable, juz myslalem ze uszczelka padla albo blok i nagle pona 9 kilometrze pod domem temp spadla do 80 stopni i zaczelo dzialac ogrzewanie, uzupelnilem plyn pojezdzilem godzine i jezdzi grzeje i sie nie grzeje, szok sam sie naprawil, zobacze jak bedzie jutro...