Pora ustosunkować się do wcześniejszych postów….Zgadza się Panie Tomaszu, Pana warsztat odwiedzał naszym smartem fortwo cdi wyłącznie Kamil (tego nie kwestionuję i nigdy nie powiedziałam, że w nim byłam), który będąc właścicielem dużej firmy jest bardziej mobilny i nieograniczony czasowo pracą od-do jak ja. Niestety w rozmowie telefonicznej uzyskując poufne informacje na temat własności albo zadał Pan nieodpowiednie pytania Kamilowi albo źle słuchał odpowiedzi. Właścicielką smarta jestem nie od 2015 roku lecz od 2010!!! Ot, niewielka różnica w latach i kwestii współ vs. właściciel. Kto by zwrócił na to uwagę. To samo dotyczy się jeżdżenia nim. To, że Kamil się do Pana nie zgłosił z reklamacją wynika m.in. z faktu, że jest bardzo ufny w stosunku do ludzi i wierzy, że jeśli zleci im wykonanie danego zadania, a oni się znają lepiej na tej pracy niż on to robota zostanie dobrze wykonana. Zwłaszcza, że jak sam pan dobrze wie…. W rozmowie w cztery oczy sam Panu powiedział, że się nie zna w ogóle na smarcie i…. zdaje się na Pana wiedzę. Jakie rozwiązanie Pan zasugeruje, on wyrazi na to aprobatę. Turbina? Wtryski? Remont silnika za 3500zł? – skoro tak Pan mówi, to znaczyło dla Kamila, że autko w tej chwili dokładnie tego potrzebuje ….zwłaszcza gdy sugestia z silnikiem pojawiła się w chwili gdy autko utknęło pod blokiem. Zaciskanie pasa przez Kamila?!- jawne pomówienie. Za dobrą robotę jest w stanie dużo zapłacić (jego pracownicy wiedzą o tym najlepiej). Coś stuka, puka, trzaska…. Maluch lądował z miejsca do warsztatu. Wielokrotnie słyszałam jak mówił, że auto po odwiedzinach w Pana warsztacie miało się coraz gorzej. Mogłam to odczuć poruszając się nim i o zgrozo(!) – byłam na bieżąco z naprawami, które były dokonywane. Śmiało, telefon Pan ma i może to zweryfikować u Kamila. Wielokrotnie prosiłam Kamila by złożył u Pana reklamację. Z uwagi na jego dobrą naturę, która wiąże się z niechęcią robienia kłopotów innym, wolał odpuścić egzekwowania należnych poprawek i to swoim głównie kosztem (!), bo mnie kieszeń mniej bolała. Tu się powinien Pan teraz cieszyć, że nie tylko ja zawiadywałam tym autem. Nie pozbyłby się Pan mnie z warsztatu gdyby były dokonywane naprawy reklamacyjne, bo kto wie co tym razem z nim by się stało po spuszczeniu z oka.
Podsumowując, wcześniejszym postem zamieszczonym pod wpisem bodka1 wyraziłam swoją opinię na temat smartwarszawa. Wątek podobno został do tego stworzony. Jeśli się mylę, proszę o poprawkę. Nigdy nie powiedziałam, że po roku czasu od „usunięcia usterek” wysnuwam pod Pana Tomka adresem żądania wykonania ponownych napraw. Nic takiego nie miało miejsca i nie będzie. Rynek sam zweryfikuje zamieszczone tu o warsztacie opisy jak i wpisy. Mówię tylko, że po zachowaniach auta po serwisowaniu w smartwarszawa, będąc już jego jedyną użytkowniczką nadal nie pojawię się w smartwarszawa co zapewne Pan Tomek przyjmie z ulgą.
Podsumowując, wcześniejszym postem zamieszczonym pod wpisem bodka1 wyraziłam swoją opinię na temat smartwarszawa. Wątek podobno został do tego stworzony. Jeśli się mylę, proszę o poprawkę. Nigdy nie powiedziałam, że po roku czasu od „usunięcia usterek” wysnuwam pod Pana Tomka adresem żądania wykonania ponownych napraw. Nic takiego nie miało miejsca i nie będzie. Rynek sam zweryfikuje zamieszczone tu o warsztacie opisy jak i wpisy. Mówię tylko, że po zachowaniach auta po serwisowaniu w smartwarszawa, będąc już jego jedyną użytkowniczką nadal nie pojawię się w smartwarszawa co zapewne Pan Tomek przyjmie z ulgą.
s.mart-a