Witam.
Tak jak w temacie. W naszym 4-4, 1.1 litra, falują obroty i generalnie są wyższe niż standardowo 800-900. Rano po odpaleniu wskakują na 2500 i mimo, że po paru chwilach autko nabiera temperatury, to obroty się trzymają. Po połowie dnia jazdy trochę spadną, ale i tak na "rozgrzanym trzymają się między 1000 a 1200.
Sprawdzałem świece - świeże, sprawdzałem przepustnicę - b. ładna (ale i tak wyczyściłem ).
Generalnie auto jeździ ok, jedyne co, to te obroty. Za każdym razem po odpaleniu (mimo ciągłej jazdy ) obroty wskakują tak jakby z lekką pomocą ssania ?!
Nie ogarniam już tego. Pomóżcie, bo nie fajnie się tak jeździ.
Dzięki
Piotrek
Tak jak w temacie. W naszym 4-4, 1.1 litra, falują obroty i generalnie są wyższe niż standardowo 800-900. Rano po odpaleniu wskakują na 2500 i mimo, że po paru chwilach autko nabiera temperatury, to obroty się trzymają. Po połowie dnia jazdy trochę spadną, ale i tak na "rozgrzanym trzymają się między 1000 a 1200.
Sprawdzałem świece - świeże, sprawdzałem przepustnicę - b. ładna (ale i tak wyczyściłem ).
Generalnie auto jeździ ok, jedyne co, to te obroty. Za każdym razem po odpaleniu (mimo ciągłej jazdy ) obroty wskakują tak jakby z lekką pomocą ssania ?!
Nie ogarniam już tego. Pomóżcie, bo nie fajnie się tak jeździ.
Dzięki
Piotrek
Gdanszczanin i Lechista z krwi i kości