W moim przypadku, w zeszłym roku dach terkotał w skrajnych położeniach, tylko kilka razy.
Teraz na wiosnę zaskoczenie terkocze cały czas w skrajnych położeniach, między nimi jest OK.
Wstęp będzie krótki, bez zdjęć.
Zdjąć podsufitkę, odpiąć wtyczkę od silnika napędzającego, odkręcić trzy wkręty mocujące go do dachu i zdemontować silnik z zębatką.
przy dachu pozostaje czarny element do którego wchodzą 4 "rurki"
rozcinany trytki mocujące "rurki" do blachy konstrukcji dachu, czarny element przodem względem tyłu obracany do dołu by wykręcić z górnej części 2 wkręty torx20
rozpoławiamy czarny element na linii wejścia rurek i demontujemy, czyścimy ze smaru i "syfu" demontujemy blaszkę występującą w jednym z elementów
końcowe fragmenty blaszki - "skrzydełka" lekko prostujemy i ponownie doginamy, by po włożeniu jej w czarny element występował niewielki luz między "skrzydełkami" a czarnym elementem,
między "skrzydełka" a czarny element wciskamy blaszki docięte na wymiar skrzydełek, u mnie wystarczyła blaszka 0,3mm z kartusza/tuby na klej
zakładamy do auta, smarujemy wnętrze czarnego elementu przy cięgnach-spiralach, smarujemy zębatkę przy silniku, montujemy silnik i próba, jak pomogło to OK jak nie to może od nowa z grubszą blaszką pod "skrzydełka"
Teraz na wiosnę zaskoczenie terkocze cały czas w skrajnych położeniach, między nimi jest OK.
Wstęp będzie krótki, bez zdjęć.
Zdjąć podsufitkę, odpiąć wtyczkę od silnika napędzającego, odkręcić trzy wkręty mocujące go do dachu i zdemontować silnik z zębatką.
przy dachu pozostaje czarny element do którego wchodzą 4 "rurki"
rozcinany trytki mocujące "rurki" do blachy konstrukcji dachu, czarny element przodem względem tyłu obracany do dołu by wykręcić z górnej części 2 wkręty torx20
rozpoławiamy czarny element na linii wejścia rurek i demontujemy, czyścimy ze smaru i "syfu" demontujemy blaszkę występującą w jednym z elementów
końcowe fragmenty blaszki - "skrzydełka" lekko prostujemy i ponownie doginamy, by po włożeniu jej w czarny element występował niewielki luz między "skrzydełkami" a czarnym elementem,
między "skrzydełka" a czarny element wciskamy blaszki docięte na wymiar skrzydełek, u mnie wystarczyła blaszka 0,3mm z kartusza/tuby na klej
zakładamy do auta, smarujemy wnętrze czarnego elementu przy cięgnach-spiralach, smarujemy zębatkę przy silniku, montujemy silnik i próba, jak pomogło to OK jak nie to może od nowa z grubszą blaszką pod "skrzydełka"
Smart Fortwo 450 cdi 2000 rok, było 41KM jest 59KM
Mam go od 10-2011 i przebiegu 150 000 km, obecny przebieg ponad 430 000 km !!!!
Mam go od 10-2011 i przebiegu 150 000 km, obecny przebieg ponad 430 000 km !!!!