(20.10.2021, 14:40)Smarkacz napisał(a): PODPINAM SIĘ, MAM TO SAMO W 452
Silnik gaśnie podczas wolnej jazdy lub postoju na światłach, podczas skręcania, lub jazdy po osiedlowych uliczkach. Żadnych błędów idealnie pracuje. Gdy zgaśnie zaczyna mrugać wszystko na wyświetlaczu paliwa i nie daje się go uruchomić przez minutę do trzech minut a po tym czasie kontrolki przestają mrugać i jak gdyby nic zapala i dalej pracuje idealnie, do następnej, losowej awarii. Średnio gaśnie 0,5 razy na dzień.
Wszystkie filtry wymienione, olej świeżutki i pachnący, jest płyn w chłodnicy. Auto pali na widok kluczyka, silnik pracuje równo, idealnie. Temperatury rzadko kiedy przekraczają 80stC. Nie dymi.
Jedyne co zauważyłem to zsuwa się czasem tali cieniutki wąż z okrągłej, metalowej puszki na samym szczycie silnika. Gdy go kupiłem wężyk wisiał zsunięty. Szczerze mówiąc nie wiem co to jest i czy ma wpływ na takie zachowanie silnika? Założyłem metalową opaskę zaciskową, aby ten wężyk nie zsuwał się, ale to nic nie pomogło, silnik nadal gaśnie.
Bardzo proszę o porady.
(
Odpowiadam sam sobie, gdyż problem rozwiązał się i może to komuś pomoże?
- Kilka lat miałem problem, gdyż nie zamykał się na klucz mój 450, nie znalazłem przyczyny, ale problem sam ustąpił i od kilku lat jest OK
- Przez kilka lat, TYLKO latem gasł 450 podczas szybkiej jazdy (2-3 razy w roku), już mu samo przeszło od kilku lat nie zgasł.
- Odkąd kupiłem roadster 452 ten gasł w przypadkowych momentach raz podczas każdego dnia, jeden dzień jedno przypadkowe zgaśniecie. Koledzy na forum podpowiedzieli mi gdzie leży problem, ale albo mi się nie chciało nurkować i wyjmować SAM, albo była kiepska pogoda a nie mam garażu i tak jeździłem przez prawie rok, ale już od pół roku nie gaśnie, samo przeszło
- Wiosną w moim 450 nagle zaczęły palić się świata STOP, nie pomagało nawet wyjecie kluczyka, więc wyjąłem żarówki i nadal jeździ Dzisiaj sprawdzę może już mu przeszło i będzie działało?
WNIOSEK?
Smarty to żywe stworzenia, chorują często, ale prawie zawsze same zdrowieją.