Po pierwsze, nie w imię 'ecoreligii', czy 'Grety Turbo', czy jakkolwiek Ty będziesz chciał to nazywać. Tylko w imię swoich własnych płuc.
Chodzę po ulicach miast różnych, jeżdżę rowerem, motocyklem, kabrioletem. Widzę, co leci z rur wydechowych samochodów jeżdżących przede mną. I obok mnie. Jakiś czas temu moja przejażdżka rowerem za śmierdzielem autobusem, który powinien kilka lat wcześniej skończyć w wielkim piecu w hucie skończyła się na SORze, bo taką zasłonę dymną za sobą zostawiał. Na tlenie i jakichś zastrzykach się skończyło. Na moje szczęście. Wczoraj wieczorem sytuacja prawie identyczna, tylko nie było to stary autobus, a stary dostawczak. A ja jechałem samochodem, w związku z czym zamknąłem sobie dopływ powietrza z zewnątrz i filtr kabinowy zatrzymał znaczną większość pyłu, sadzy i innych świństw, które z tego trupa leciały.
Po drugie wyraźnie napisałem - chodzi mi o trupy, które jeżdżą po polskich ulicach, chociaż jeździć po nich nie powinny.
I napiszę jeszcze raz: nie mam nic przeciwko sprawnym samochodom z silnikami spalinowymi. Tym bardziej, że można w PL kupić i użytkować samochody, których spaliny są o wiele czystsze, niż te ze starych, zaniedbanych diesli.
Pewnie gdybym miał dom (=fotowoltaikę), to szedłbym w elektryka - robiliśmy wyliczenie z Kolegami z forum i różnica w kosztach eksploatacji była porażająca. Ładowanie prądu z węgla do samochodu w moim mniemaniu mija się z celem. Również z sensem, ze względu finansowego.
Po trzecie - na forum jestem od trochę ponad 4 lat. Nie ma więc szans, żebyś znał mnie z tutejszego forum aż dziesięć. Nie należy jednak wykluczyć, że znamy się z innego miejsca.
Ale potwierdzam, kilka razy rozmawialiśmy, chociażby w wątku o kempingowaniu smartem i nie tylko smartem Kilka wspólnych tematów mamy
I napiszę jeszcze raz - zamiast agitować tutaj "przeciw", napisz do UM Warszawy. I do każdego kolejnego, który ogłosi konsultacje społeczne w kwestii wprowadzenia SCT. Po prostu
Chodzę po ulicach miast różnych, jeżdżę rowerem, motocyklem, kabrioletem. Widzę, co leci z rur wydechowych samochodów jeżdżących przede mną. I obok mnie. Jakiś czas temu moja przejażdżka rowerem za śmierdzielem autobusem, który powinien kilka lat wcześniej skończyć w wielkim piecu w hucie skończyła się na SORze, bo taką zasłonę dymną za sobą zostawiał. Na tlenie i jakichś zastrzykach się skończyło. Na moje szczęście. Wczoraj wieczorem sytuacja prawie identyczna, tylko nie było to stary autobus, a stary dostawczak. A ja jechałem samochodem, w związku z czym zamknąłem sobie dopływ powietrza z zewnątrz i filtr kabinowy zatrzymał znaczną większość pyłu, sadzy i innych świństw, które z tego trupa leciały.
Po drugie wyraźnie napisałem - chodzi mi o trupy, które jeżdżą po polskich ulicach, chociaż jeździć po nich nie powinny.
I napiszę jeszcze raz: nie mam nic przeciwko sprawnym samochodom z silnikami spalinowymi. Tym bardziej, że można w PL kupić i użytkować samochody, których spaliny są o wiele czystsze, niż te ze starych, zaniedbanych diesli.
Pewnie gdybym miał dom (=fotowoltaikę), to szedłbym w elektryka - robiliśmy wyliczenie z Kolegami z forum i różnica w kosztach eksploatacji była porażająca. Ładowanie prądu z węgla do samochodu w moim mniemaniu mija się z celem. Również z sensem, ze względu finansowego.
Po trzecie - na forum jestem od trochę ponad 4 lat. Nie ma więc szans, żebyś znał mnie z tutejszego forum aż dziesięć. Nie należy jednak wykluczyć, że znamy się z innego miejsca.
Ale potwierdzam, kilka razy rozmawialiśmy, chociażby w wątku o kempingowaniu smartem i nie tylko smartem Kilka wspólnych tematów mamy
I napiszę jeszcze raz - zamiast agitować tutaj "przeciw", napisz do UM Warszawy. I do każdego kolejnego, który ogłosi konsultacje społeczne w kwestii wprowadzenia SCT. Po prostu