Witajcie!
Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma sprawdzonymi uwagami na temat wymiany płynu chłodzącego w Smarcie for Two Cabrio.
Otóż - naczytałem się, że pojawiają się po wymianie problemy z korkiem powietrza w silniku. Gdy się NAJPIERW spuszcza płyn a POTEM napełnia - pojawia się powietrze.
Zacząłem więc kombinować, jak by tu wymienić płyn bez owych problemów. Najlepiej, gdy do systemu wcale nie dostanie się powietrze...
Kupiłem swego Smarta rok temu i nie wiem, kiedy ostatnio płyn był wymieniany. Postanowiłem więc najpierw przepłukać system.
Wykombinowałem taki oto, prosty i niezawodny sposób.
Idea prosta: jedna osoba spuszcza płyn z silnika do miski a druga spokojnie i miarowo leje nową porcję do zbiornika wyrównawczego.
Tak więc poprosiłem moją dziewczynę o pomoc.
Przygotowania:
Ustawić ogrzewanie na maximum.
Przygotować niecałe 4 litry przegotowaniej wody. Nie destylowanej, nie dejonizowanej, nie - zwykłej z kranu.
Pół litra odpowiedniego płynu do chłodnic. Pewnie każdy ma jakiś swój ulubiony.
Woda przegotowana jest chemicznie obojętna a nie zawiera już minerałów, odłożyły się one wcześniej na ściankach czajnika.
Najechałem przednimi kołami na krawężnik.
Otworzyłem kratkę i pojemnik wyrównawczy.
Uzupełniliśmy płyn do max by mieć pewną rezerwę.
Otworzyłem kluczem 6 zawór spustowy i najpierw powoli, potem już szybciej spuszczałem płyn do michy. Moja dziewczyna lała w tym czasie przegotowaną wodę przez lejek z nałożonym na jego koniec wężykiem ową wodę. Gdy już wlała prawie 2 litry - odstawiła wodę i wlała pół litra płynu. Potem lała dalej czystą wodę.
Ja leżąc na chodniku obserwowałem, jak ciemny, gęsty płyn ustępuje miejsca czystej, przeźroczystej wodzie.
Krzyknąłem, by przestała lać i zakręciłem zawór.
Postawiłem samochód na płaskim asfalcie i uzupełniłem nieznacznie poziom płynu w zbiorniczku, by był prawidłowy.
Po co te zabawy w kombinację woda - płyn - woda przy wlewaniu?
- Po to, by uzyskać wyraźną granicę między mętnym dotychczasowym płynem a czystą wodą. Bym widział, kiedy skończy się dotychczasowa, stara "zupa" a popłynie czysta woda. Dlatego nie mieszałem płynu i wody przed wlaniem.
- Przejechałem 200 kilometrów, 2 x po 100.
Następnie dokładnie tak, jak uprzednio:
Otworzyć ogrzewanie na max.
Przednie koła na krawężnik.
Tym razem przygotowałem sobie wcześniej odpowiednią mieszankę przegotowanej wody i płynu w proporcji 50:50.
Spuszczałem wodę a dziewczyna lała gotową mieszankę do zbiorniczka.
Gdy zamiast lekko zielonkawej wody popłynął gęsty, ciemnozielony płyn - zamknąłem zawór i już.
Samochód do poziomu, uzupełnić odrobinę płyn w zbiorniczku by sięgał do poziomu max. gotowe.
Jedna wymiana płynu trwa około 5 minut i wszystko jest OK.
Nie ma żadnych korków powietrza. GWARANTOWANE!
Ogrzewanie działa jak należy, silnik się nie przegrzewa. Osiąga swoją stałą temperaturę - 3 jajeczka po dokładnie takim samym czasie, jak przedtem.
Ze spokojnym sumieniem polecam tę metodę wymiany płynu w Smarciku. Oszczędzi Wam sporo kłopotów i czasu, nie trzeba odpowietrzać bloku silnika.
Wasz
Smarty Mark
Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma sprawdzonymi uwagami na temat wymiany płynu chłodzącego w Smarcie for Two Cabrio.
Otóż - naczytałem się, że pojawiają się po wymianie problemy z korkiem powietrza w silniku. Gdy się NAJPIERW spuszcza płyn a POTEM napełnia - pojawia się powietrze.
Zacząłem więc kombinować, jak by tu wymienić płyn bez owych problemów. Najlepiej, gdy do systemu wcale nie dostanie się powietrze...
Kupiłem swego Smarta rok temu i nie wiem, kiedy ostatnio płyn był wymieniany. Postanowiłem więc najpierw przepłukać system.
Wykombinowałem taki oto, prosty i niezawodny sposób.
Idea prosta: jedna osoba spuszcza płyn z silnika do miski a druga spokojnie i miarowo leje nową porcję do zbiornika wyrównawczego.
Tak więc poprosiłem moją dziewczynę o pomoc.
Przygotowania:
Ustawić ogrzewanie na maximum.
Przygotować niecałe 4 litry przegotowaniej wody. Nie destylowanej, nie dejonizowanej, nie - zwykłej z kranu.
Pół litra odpowiedniego płynu do chłodnic. Pewnie każdy ma jakiś swój ulubiony.
Woda przegotowana jest chemicznie obojętna a nie zawiera już minerałów, odłożyły się one wcześniej na ściankach czajnika.
Najechałem przednimi kołami na krawężnik.
Otworzyłem kratkę i pojemnik wyrównawczy.
Uzupełniliśmy płyn do max by mieć pewną rezerwę.
Otworzyłem kluczem 6 zawór spustowy i najpierw powoli, potem już szybciej spuszczałem płyn do michy. Moja dziewczyna lała w tym czasie przegotowaną wodę przez lejek z nałożonym na jego koniec wężykiem ową wodę. Gdy już wlała prawie 2 litry - odstawiła wodę i wlała pół litra płynu. Potem lała dalej czystą wodę.
Ja leżąc na chodniku obserwowałem, jak ciemny, gęsty płyn ustępuje miejsca czystej, przeźroczystej wodzie.
Krzyknąłem, by przestała lać i zakręciłem zawór.
Postawiłem samochód na płaskim asfalcie i uzupełniłem nieznacznie poziom płynu w zbiorniczku, by był prawidłowy.
Po co te zabawy w kombinację woda - płyn - woda przy wlewaniu?
- Po to, by uzyskać wyraźną granicę między mętnym dotychczasowym płynem a czystą wodą. Bym widział, kiedy skończy się dotychczasowa, stara "zupa" a popłynie czysta woda. Dlatego nie mieszałem płynu i wody przed wlaniem.
- Przejechałem 200 kilometrów, 2 x po 100.
Następnie dokładnie tak, jak uprzednio:
Otworzyć ogrzewanie na max.
Przednie koła na krawężnik.
Tym razem przygotowałem sobie wcześniej odpowiednią mieszankę przegotowanej wody i płynu w proporcji 50:50.
Spuszczałem wodę a dziewczyna lała gotową mieszankę do zbiorniczka.
Gdy zamiast lekko zielonkawej wody popłynął gęsty, ciemnozielony płyn - zamknąłem zawór i już.
Samochód do poziomu, uzupełnić odrobinę płyn w zbiorniczku by sięgał do poziomu max. gotowe.
Jedna wymiana płynu trwa około 5 minut i wszystko jest OK.
Nie ma żadnych korków powietrza. GWARANTOWANE!
Ogrzewanie działa jak należy, silnik się nie przegrzewa. Osiąga swoją stałą temperaturę - 3 jajeczka po dokładnie takim samym czasie, jak przedtem.
Ze spokojnym sumieniem polecam tę metodę wymiany płynu w Smarciku. Oszczędzi Wam sporo kłopotów i czasu, nie trzeba odpowietrzać bloku silnika.
Wasz
Smarty Mark