Witam
Mam problem z uruchomieniem silnika smarta ale zacznę od początku żeby przybliżyć historie awarii. W zeszłym roku żona miała stłuczkę
inny pojazd wjechał w tył smarta, po tym zdarzeniu mimo uszkodzeń i rozszczelnionego układu wydechowego i wyrwanej sondzie lambda ( wisiała na kablach ) silnik odpalał. Po naprawie, która się dość mocno przeciągnęła i w trakcie, której rozładował się akumulator. Po ponownym naładowaniu akumulatora okazało się że jest problem z uruchomieniem smarta, rozrusznik jakby nie miał siły przekręcić wałem silnika udawało się to zaledwie o jeden obrót wału i kontrolki przygasały, dalej nie dało rady. W pierwszej chwili pomyślałem że wina może leżeć po stronie rozrusznika, który ma już swoje lata. Tak więc zdemontowałem rozrusznik oddałem do naprawy ( były zużyte szczotki ). Po naprawie jednak problem się powtarza udało się zaledwie dwa razy na krótko uruchomić silnik i koniec - problem się powtarza rozrusznik niema siły obrócić wałem. Zakupiłem nowy akumulator i to samo nadal nie można uruchomić silnika. Rozrusznik zakręci dwa razy, przygasają kontrolki i dalej nie kręci i nie odpala. Proszę o porady gdzie jeszcze zajrzeć żeby naprawić pojazd. Przyszło mi do głowy żeby jeszcze wykręcić świece i zobaczyć czy będzie kręcił bez świec, na razie jednak bez powodzenia nie wiem jak i czym zdjąć fajki ze świec. Zastanawiam się czy powodem może być zbierający się płyn lub paliwo w cylindrach
Pozdrawiam i proszę o pomoc
Mam problem z uruchomieniem silnika smarta ale zacznę od początku żeby przybliżyć historie awarii. W zeszłym roku żona miała stłuczkę
inny pojazd wjechał w tył smarta, po tym zdarzeniu mimo uszkodzeń i rozszczelnionego układu wydechowego i wyrwanej sondzie lambda ( wisiała na kablach ) silnik odpalał. Po naprawie, która się dość mocno przeciągnęła i w trakcie, której rozładował się akumulator. Po ponownym naładowaniu akumulatora okazało się że jest problem z uruchomieniem smarta, rozrusznik jakby nie miał siły przekręcić wałem silnika udawało się to zaledwie o jeden obrót wału i kontrolki przygasały, dalej nie dało rady. W pierwszej chwili pomyślałem że wina może leżeć po stronie rozrusznika, który ma już swoje lata. Tak więc zdemontowałem rozrusznik oddałem do naprawy ( były zużyte szczotki ). Po naprawie jednak problem się powtarza udało się zaledwie dwa razy na krótko uruchomić silnik i koniec - problem się powtarza rozrusznik niema siły obrócić wałem. Zakupiłem nowy akumulator i to samo nadal nie można uruchomić silnika. Rozrusznik zakręci dwa razy, przygasają kontrolki i dalej nie kręci i nie odpala. Proszę o porady gdzie jeszcze zajrzeć żeby naprawić pojazd. Przyszło mi do głowy żeby jeszcze wykręcić świece i zobaczyć czy będzie kręcił bez świec, na razie jednak bez powodzenia nie wiem jak i czym zdjąć fajki ze świec. Zastanawiam się czy powodem może być zbierający się płyn lub paliwo w cylindrach
Pozdrawiam i proszę o pomoc